photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
ZeeRRuuM 3/3
Dodane 27 KWIETNIA 2012 , exif
129
Dodano: 27 KWIETNIA 2012

ZeeRRuuM 3/3

 

Witajcie Moi Kochanie Przyjaciele w Fantazji!

Wybaczcie, że tak długo nie dawaliśmy o sobie znać. Przyjmijcie najszczersze przeprosiny. Mogę Wam obiecać, że to zaniedbanie z naszej strony zrekompensujemy tym wszystkim, co przywieziemy ze sobą: ciekawymi doświadczeniami, wspaniałymi historiami i wytworami pysznymi z korzeni nirnu... 

 

Wiem jak bardzo lubicie czytać o Dziadku Włodku i Babci Baśce, tedy nakreślę w pośpiechu kilka zdań. 

Dotarliśmy do Dziadka Włodka bez przeszkód. Tak jak ma to w zwyczaju, okrzyczał nas hasłami, na które odpowiedzieliśmy prawidłowo. Jakie to hasła, to przecież wiecie... Dziadek Włodek i Babcia Baśka byli bardzo szczęśliwi z naszego przybycia, a my głodni i zmęczeni z przyjemnością powitaliśmy Ich uśmiechnięte twarze oraz pyszny poczęstunek -  wino porzeczkowe i szarlotkę. 

 

Przybyliśmy pod wieczór, także opowiedzieliśmy w skrócie naszą wyprawę po korzenie nirnu i o pięknie polskich gór. Dziadek Włodek cały czas uśmiechał się, bujał na fotelu z fajeczką w ustach i strzelbą na kolanach... a uwierzcie mi, minę miał bardzo błogą. Powiedział nam, że jak tylko udamy się na spoczynek, on pójdzie szykować całą swoją aparaturę. Babcia Basia zaprowadziła nas do naszego pokoju, a my po ablucji udaliśmy się do łóżka, pościel pachniała bzem i agrestem, wiedziałem, że tej nocy będą nam się śniły wspaniałości i odpoczniemy należycie.  Dziadek Włodek przyszedł do nas na chwilę, życzyć nam dobrej nocy. Zauważyłem, że pod pachą trzymał niesławny Necronomicon. Oj będzie się działo! I z zadowoloną miną usnąłem. 

 

Rano dowiedziałem się, że Dziadek Włodek nad swoją maszyną pracował do późna w nocy. Ale jak mi powiedział, jest teraz rześki i spragniony działania. Udaliśmy się do komórki w ogrodzie... a co się działo? Oj, moi kochani... tego nie da się opisać. Robiliśmy... ale nie, opisze to zaraz.

 

Powiem Wam teraz jak to, w ramach odpoczynku (i czekaniu na wyciągnięcie 10 esencji) chodziliśmy po lesie i spotykaliśmy różne osobliwości. Byliśmy na wzgórzu, gdzie pośród kamiennych obelisków stał ołtarz z kamienia pochodzącego z gwiazd. Tutaj przychodzą modlić się ludzie, którzy mają swój porządek - jak to powiedział Dziadek.

 

Razu któregoś wybraliśmy się w słoneczny dzionek po lesie. Dziadek uśmiechał się subtelnie i nic nie mówił do czasu kiedy nakazał nam się nie odzywać się i kucnąć. Posłusznie wykonaliśmy polecenie i po niespełna minucie ujrzeliśmy postać majaczącą wśród drzew. Był to mężczyzna... nie był stary, ale włosy miał prawie zupełnie białe. Pod płaszczem nosił wytarty skórzany kubrak, sznurowany pod szyją i na ramionach. W ustach miał źdźbło trawy. Słychać było, że nuci coś sobie. Wytężywszy słuch można było usłyszeć: 

 

Szukajcie Białowłosego, 

któremu w oczy patrzeć strach
On jeden da tu rade
W końcu to jego fach

Cena nie liczy się,
 

Cena nie liczy się...

 

Po tych słowach nieznajomy podskoczył wesoło i ściągnął swój płaszcz, wszyscy zauważyli, że na pasie za plecami miał miecz. Wyciągnął go i zaczął nim "wywijać" i bojowo śpiewać. 

 

I am the Lord and Master of the Sword 
See Magic in my eyes 
That Force became my endless curse 
Witcher is my name 
adrenaline burns me inside...

 

 

Dziadek powiedział tajemniczo, że On szykuje się właśnie tutaj, w tym lesie, do kolejnych swoich przygód.

 

Wspaniale! Nie będę pisał Wam wszystkiego. Opowiemy to po powrocie. Wrócę jedynie szybko do tego, co robiliśmy w ogrodowej komórce. Kochani Moi Przyjaciele, z korzeni nirnu... da się robić wszystkie alkohole! Różnego rodzaju piwa! Najprzeróżniejsze wódki: czyste,  smakowe, nawet kolorowe, żubrówki, gorzkie żołądkowe. Potem dla rozrywki robiliśmy wymyślne koniaki. Udało się i whisky. Likiery i balsamy. Tequile, rumy i giny. Wina! I wszystko to mamy i wieziemy ze sobą do Was.

 

A przy całej tej produkcji, piliśmy i spaliśmy. Jedliśmy (wieczorny grill obowiązkowo), piliśmy i spaliśmy. Uff... i to samo będziemy robili z Wami! 

 

Dodam, że Babcia Basia popisywała się swoimi kulinarnymi dziełami. Zrobiła nawet słynne pierogi gyros (będzie oddzielny wpis) i przepyszne pulpety i och... cudowny pokarmie!. 

 

www.facebook.com/starywujek000

Informacje o starywujek


Inni zdjęcia: Szczęście pequenaestrella145. atanaZ ur u koleżanki nacka89cwaJa nacka89cwaJa nacka89cwa:) milionvoicesinmysoulBędzie ładnie elmar656. naginiiiŻubr. ezekh114Królowa Hatszepsut bluebird11