Ciasto z orzechami

Mój Brat MistrzDariusz zrobił ciasto, które chcę Wam tu wszystkim obecnym pokazać i zaproponować do samodzielnego wypieku.

Jest to bardzo pyszne dzieło, które wśród domowych ciast z orzechami nie ma sobie równych. Proszę tylko spojrzeć. Uformowane... jakby to formowała sama natura. Oczami wyobraźni można zobaczyć Giewont i... Kasprowy Wierch wraz z podejściem, na którym o dziwo widać idących turystów!

Całość tego arcydzieła dopełniają orzechy laskowe od dziadka Włodka spod Bychawy (na wschód od Kaczych Dołów) Są to specjalnie orzechy - magiczne. Powiem Wam po znajomości jak je zdobyć.

Dziadek Włodek mieszka z małżonką (Baśka) w starej chatce otoczonej lasem. Bardzo trudno się do nich dostać, można łatwo zmylić kierunki i zabłądzić wśród dziwnie powykręcanych drzew i tysięcy wzgórz otaczających ten teren. Gdy nie pobłądzicie, po pewnym czasie ujrzycie chatkę. Tutaj bardzo ważne, trzeba krzyczeć, że nie jest się ani Niemcem ani Ruskim, bo dziadek Włodek zdolny Was zastrzelić. Dziadek Włodek jest bardzo gościnny, częstuje szarlotką, owocami, porzeczkowym winem, dobrą opowieścią i niekiedy nawet noclegiem. Wieczorem rozpala grilla i piecze pyszną kiełbasę na piwie Perła. W nocy zaś można usłyszeć dziwne głosy. To nie wilki - mówi dziadek Włodek. To ludzie, którzy krzyczą wśród wzgórz. Mieszkają głęboko w lesie i mają swój porządek.

A rano, dziadek odprowadza wędrowców na skraj lasu i na pamiątkę wręcza worek orzechów laskowych, poczym wraca na swój ganek gdzie wolniutko pyka swoją fajeczkę i z karabinem na kolanach czaka na... dobrych i złych podróżnych.

A orzechy? Magiczne, nie ma się po nich zatwardzenia.  Smacznego!