Cześć!
wczorajszy dzień był jednym z najgorszych, chociaż.. ehh.. w radiu mówili, że wczorajszy dzień był tym najbardziej depresyjnym dniem roku i powiem Wam, że mniej więcej się sprawdziło.. ale wczoraj minęło, teraz jest dzisiaj.. dzisiaj.. ehh.. było generalnie spoko, zaliczyłam angielski na 4,5, projekt na 4,5.. egzamin z termy jakoś napisany, jutro wyniki, ehh.. ale po powrocie do domu czekał mnie rachunek od właścicieli za jakieś zepsute gówna, które już były zepsute, a ja mam ponieść koszty, no ogólnie bajeczka.. 180zł nie moje, ekstra! wkurzyłam się i chce jak najszybciej się stąd wynosić.. wczoraj nie poćwiczyłam i jestem na siebie zła. dzisiaj wracam do ćwiczeń, nie zaprzepaszcze tego co już osiągnęłam przez jakieś głupie problemy. jutro kolejne koło tym razem z grafiki inżynierskiej, ehh.. a w piątek jeszcze chemia fizyczna. egzaminy tuż tuż a ja jeszcze nie zaczęłam przygotowań, super. ostatnio tracę wiarę w siebie coraz bardziej. pociesza mnie tylko fakt, że na weekend jadę do domu co by się nie stało..
ćwiczenia:
18 dzień 30dniowego wyzwania na brzuch (odpoczynek! :D),
18 dzień wyzwania Plank (2:30min),
18 dzień wyzwania przysiady (65),
105 brzuszków,