Ciemność...
Pustka...
Załamanie...
Ściga mnie potwór zwany życiem...
Plecie swą ogromną pajęczą sieć
I tylko czeka na bezbronną osobę
Zbyt słabą by się bronić.
Złapał mnie... świat.
Wgryza się we mnie jak zaplątaną w sieci muchę...
Pożera mnie..
Nie widzę już jasności...
Nadzieja prysła...
Płomień zgasł.
A świat wgryza się we mnie...
Pożera mnie...
W całości...
Do granic wytrzymałości...
Mam coraz mniej siły patrzeć na to co się dzieje w moim życiu.
Mam dość wszystkich krzyków i płaczu po nocach..Chce by już wszystko się skończyło..i było jak dawniej.