W dniu zalewu czerwieni
Wyblakłej frazami szarego tłumu
SPRZECIW !
Drwiąc z diabła wdziewamy rogi
Ze snów zmiatając kurz ogonem
Przyprawą ostrą kropiąc zapał
Kroczymy w zieloność myśli
W cieniu św. Walentego
Gorejący piekielnym blaskiem
Akurat kiedy wróciła mi chęć do działania, uniemożliwił mi to gruźliczy kaszel.
Do diaska.
Diabelskie antywalentynki były świetnym pomysłem.
Nic to, że wyszło bardziej burdel party
"Dziwka zostaje!"
"To ja tu jestem alfonsem i za coś ci płacę!"
"Jestem Barbara Streisand i ruchałam Paulo Coelho"
Imprezy tematyczne dobre są.