ehh dawno tu nie pisałam... wcześniej usunelam wszystkie notki bo chciałam zamknąć pewien rozdział w moim życiu, w jakimś stopniu mi się to udało, ale to nie zmnienia tego że i tak jestem na przegranej pozycji...bo nie chciałam sie zakochać a jednak to sie stało ;/ myślałam ze mi minie a tu suprise to jest żałosne ile można myśleć tylko o jednej osobie?? no ile??????
a tak w ogole to jest wesoło i w miare pozytywnie, dzisiaj malutka imprezka z Kasią, Mariuszem i Justyną... troszku mi w głowie jeszcze sie miga a z racji tego zebrało mi sie na cholerną szczerość heh w szkole jak to w szkole generalnie to musze chemie poprawic ale mi się strasznie nie chce ....
jest coraz cieplej ehh..i coraz bardziej moja wiara w cokolwiem wygasa,,,,
jestem zajebisci slaba nie trzymam sie swoich postanowien ehh...no coz chcialo by sie owiedziec bywa ale ja nie chce zeby tak bylo ;/ nic na to nie poradze tylko 'pewien' maly/wielki 'cud' poprawil by mi moje samopoczucie....ale NA WSZYSTKO JEST CZAS ...wqrwiaja mnie te slowa a jednoczesnie maja taki gleboki sens... do uslyszenia ;) ;* ;*