los połączył nasze drogi niespodziewanie.....ułamkami sekund...w najmniej oczekiwanym momencie..nagle..i tak już zostało...splątał na wieki życia naszego pokrętne drogi..może los wiedział że tak dobrze sie zrozumiemy i przyjażni nićmi mocno obwiążemy,mimo iż problemy mamy swoje...dzieląc sie nimi nawzajem.... odkrywamy kolce wbijane w serce....czasem może niechcący...nieważne to...lecz ważne jest aby był ktoś kto kolce wyciągnie i rany serca zagoi..tym kimś są moi przyjaciele....może nie jest ich dużo ale najważniejsze jest to,że są,że żyją...i w ciężkich życia chwilach pomagają,wyciągają rekę abym mogła wstać wyjżeć przez okno i ujżeć słońce...