dzisiaj z ćwiczeń nici. właśnie wróciłam z całodziennej nauki całek i na razie słabo ogarniam. ;d także noc nieprzespana mnie czeka. <3 ale dam radę! kto jak nie ja?! :) musi być dobrze. :) zaraz lecę do kościoła z siostrą wymodlić się o zaliczenie ostatniego kolokwium. :) tak myślę, że jednak ten Gościu z góry mi bardzo pomaga, bo ciągle wszystko zaliczam i... no bez Niego byłoby cieżko.. :) nie wiem jakie jest Wasze podejście do wiary, moje było różne, raz było, raz nie było właściwie. ale teraz wiem, że ktoś nade mną czuwa i daje mi siłę żeby to wszystko przetrwać. :) polecam czasem o coś poprosić, za coś podziękować, itd. bynajmniej mi to pomaga. :)