No, jeszcze tylko 6 dni i do Polski się odprężyć przed ogarnianiem się życiowo xDD
Tylko 3 dni pracy, a jutro oznajmianie szefowej, że "no sorry, w niedziele ostatni dzień, dziękuję, do widzenia" xDD
Bilet wydrukowany, w poniedziałek paznowcie i brwi, trza tylko jeszcze ogarnąć włosy bo to jak je fryzjerka zrobiła to kurwa czarna magia dla mnie, a w szczególności dla mojego przedziałka, który przechodzi faze nastoletniego buntu i ni chuj nie chce być tam gdzie ja chce :(
Plany po powrocie?
- znaleźć normalną pracę(!!!)
- kupić auto po wypłacie
- kiedy tylko będę mogła znaleźć sobie mieszkanie
... a potem to już tylko łysy kot i żyć nie umierać xD