pamiętam smak twych ust, nie od dziś...
pamiętam twój wzrok...
Twoje oczy patrzące prosto w moje.
czułem się wyjątkowy..
no bo kto nie chciałby się zapomnieć choć na chwilę?!
i nie od dziś wiem, że jedna, niewinna chwila może zadecydować o całym życiu.
więc lepiej trzymać język za zębami. w ogóle nie otwierać gęby!
w pełnym tych jakże załosnych, prostych i płaskich słów znaczeniu.
bo po co załować przez całe życie chwile, maluuuteńką chwiluńkę, w której założę się, że nie bylibyście w stanie wypowiedzieć słowa (??) nie ważne jakiego:| jakiego kolwiek!;/
oho! Pan chciał zabłysnąć?!
na żarty się zebrało. ot co!
ehh... rzygam samym sobą.
ile czasu minie, aż sobie wybaczę?
ehhh
ehhh
ehhh...
idź spać człowieku.
z Bogiem.
;**
PS.
mam na Ciebie ochotę jak lep na muchę!
mało romantyczne.
wiem.
co nie zmienia faktu, że mam ochotę!
;|