Pewnego słonecznego dnia , zdawało mi się,ze byla to 15:00 , siedziałam w domu czekając na koleżankę. Spózniła sie strasznie , wtem pojawił sie dzownek domofonu , odetchnelam z ulgą iż wiedziałam ze dotarła do mnie cała i zdrwa. Czekając na nia w pokoju uslyszałam bardzo doniosły , szybki bieg po schodach.Upłyneła chwila gdy ktoś zaczął walic w dzwi , wtedy nie bylam juz pewna czy napewno to ona. Otworzyłam gwałtownie dzwi , by sprawdzic co sie stało , zobaczylam Magdę ! Była cała blada, przestraszona i spocona , jej oddech byl bardzo szybki. Probowałam dowiedziec sie co dzieje , dlaczego jest rozstrzęsiona. Nie zdązyła mi odpowiedziec , tylko wskazać palcem ku schodom gdyż nagle coś mnie opętało ! Zaczełam ja gryść i dusić. Nie pamietam co sie ze mna potem działo iż obudziłam sie w szpitalu. Wokół mnie stali rodzice i Magda , była cala poobijana i poraniona , miala gips na prawym palcu u lewej nogi.
Naszczęscie wszystko sie dobrze skonczylo , jestem teraz w domu i czekam na kolegę.
zmienione! napisalam to na polskim i pan przeczytal calej klasie. miaaaazga.ciupa , dawaj swoje!:D xd