Dziś jesteś, jutro ciebie nie ma
Dziwna sprawa no nie? Miałem okazję wczoraj być tam gdzie zrobiłem zdjęcie powyżej. Nie napisze zbyt wiele bo debaty miałem okazje prowadzić od chwili gdy tylko się dowiedziałem poprzez późne godziny nocne, aż do samego wyjazdu z Warszawy. Atmosfery panującej pod samym pałacem nie da się opisać.
Tragedię narodową odczuł chyba każdy z nas. Ja sam dowiedziałem się o fakcie przypadkowo podsłuchując rozmowę jakiegoś kolesia na ulicy, ale jakoś nie mogłem w to uwierzyć. Jednak gdy zobaczyłem jak mieszkańcy z własnej inicjatywy zaczęli wywieszać flagi z kirem jeszcze przed ogłoszeniem żałoby narodowej to jakoś powoli dotarło do mnie, choć nie do końca. Zrozumiałem, że właśnie na moich oczach dokonuje się historia. Nie wszyscy przepadali za Lechem jako prezydentem, ale jak nie patrzeć dało się odczuć stratę prezydenta swej ojczyzny. Do tego wraz z nim odszedł trzon Wojska Polskiego: Szef sztabu Wojska Polskiego, Dowódca Wojsk Lądowych, Sił powietrznych, Marynarki Wojennej, Dowódca sił specjalnych, Dowódca operacyjny sił zbrojnych i ostatni polski prezydent na uchodźstwie. To tak jakby ojciec pozostawił dziecko na pastwę losu.
Idąc z Sawiczkiem jeszcze przed tym jak dowiedzieliśmy się o katastrofie powiedziałem do niego mniej więcej tak: W tym mieście tak wszystko pędzi, tramwaj za tramwajem, pociąg za pociągiem samochód za samochodem człowiek za człowiekiem, że przez całą dobę tutaj odbywa się ruch i niemożliwe jest żeby wszystko tak nagle stanęło. I dzisiaj dostałem zaprzeczenie moich słów. Równo o 12 rozbrzmiały syreny w całej Warszawie, i własnymi oczami widziałem jak cały ruch w mieście zamarł. Ludzie zaczęli wysiadać z samochodów, trąbić, wstawać z ławek. Nawet czarnoskórzy "handlowcy" spod stadionu stanęli w miejscu na baczność i patrzyli w niebo w stronę syren. Jak widać nasza świadomość narodowa (jak zresztą od dawna było wiadomo) jest bardzo silna, i można ją było ujrzeć w pełni. Polak Polakowi często dogryza, kibice tłuką się nawzajem, jednak kiedyś usłyszałem przypadkowy wywiad z bardzo mądrą babcią spotkaną na ulicy. Spytali się jej o tą całą sytuację z kibicami, to powiedziała że: "mnie ta sytuacja wcale nie dziwi, bo Polsce trzeba wojny, my jesteśmy naród walczący a nie siedzący, i ten nadmiar energii wkożystują w taki a nie inny sposób", i czuję że gdy wybuchłaby wojna to Polak stanąłby przy Polaku ramię w ramię, i razem ruszyliby w bój.
Śmierć elity naszej ojczyzny zasiała mądrość która szybko w nas zakwitnie. Jaką? Tutaj każdy już sam zbierze swój własny plon.
Nie taki miał być ten weekend...
Ale dzięki wszystkim z którym miałem okazję się spotkać
Inni zdjęcia: P. wanderwar:) nacka89cwaStolik acegJa patki91gd;) patki91gd100. patki91gdJa patki91gdJa patki91gd;) patki91gdJa nacka89cwa