No cóż... dzień zaczął się dobrze.... niestety tylko zaczął... Bo skończył się beznadziejnie... Płaczem przez około 1,5 godziny tak, ze teraz puchną mi oczy... Jezu za co to niby?? Dlaczego rodzice są tacy?? Wszystko przeciw mnie... Jedyne zdanie jakie słyszę to "Idź się uczyć" Za co się pytam?? Mam tego serdecznie dosyć. Po 18 roku życia i ukończeniu LO wyprowadzam się z domu an studia DALEKO z tąd. To wszystko jakieś chore... Beznadzieja... ile mozna żyć w zamknięciu?? Kurna no pytam?? ILE?!?!! Jestem zbulwersowana, smutna i zapłakana nie wymagajcie ode mnie spójności i normalnego tekstu bo nie jestem w stanie go napisać... I tyle... Bye.