Idę sobie na maturę ustną, a komisja do mnie "TITS OT GTFO!". Ja posłusznie im TITS, a oni jednym głosem "Imma chargin... !". Ja na to w długą po prostej, ale zakosami, żeby mnie WHOOP nie trafił. A potem się obudziłem. Sen zaliczam na trzecie miejsce moich najgłupszych nocnych mar. Zaszczytne Isze i IIgie miejsce zajmuje uciekanie przed wielką, pomarańczową żelką(Isze miejsce) oraz truskawkową żelką(IIgie).
+
Obejrzałem sobie wersje Beta filmu z Wolverinem w roli głównej. Szczególnie mi się podobało, gdy potrącony przez długi pomarańczowy prostokąt(ciężarówka) biały animowany ludzik (Logan) odbijał sie od cienkich, białych prostokątów (drzewa). Wersje Beta są - powtórzę to z całą mocą na jaką mnie stać - TRÓ.
+
W ramach pilnej nauki do matury siekam nieprzerwanie w serie przygodówek-horrorów. Są świetne. W kolejności - "5 Days a Stranger", "7 Days a Skeptic", "Triliby's Notes" oraz "6 Days a Sacrefice". Fabuła świetnie się wiąże, mitologia Chzo jest idealna, a Drozdowi za wkręcenie w klimat bardzo dziękuję.
+
No.
Wszystko.
+