wyczuwam Cię w zapachu ubrań...
autentycznie mam dość.
już nie wiem co robić.
długo już tak nie pociągnę.
zamykam się w sobie...
tyko serce mam otwarte dla Niego.
słodkie pierdolenie bez pokrycia...
edit:
a, i dodam jeszcze że podłość ludzka nie zna granic.
dawno nie było TAK źle... ; (