HEJ, HEJ, HEJ!!!
Witam mam przyjemność zdać relację z sobotniego wypadu do Poznania na nowo otwarty tor na Cytadeli. Zacznijmy od tego że zastaliśmy tor w stanie tragicznym a mianowicie cały mokry z kałużami. Całe błoto miałem na kasku i goglach. Nie wspominając o tym ze domycie roweru bez użycia karczera graniczy z cudem. Ale doznania były niesamowite. Zaliczyłem jedną glebę mam nawet filmik ale na razie go nie udostępniam. Po za samym torem odwiedziliśmy kilka sklepów. Wypad wiec był w pełni udany.
Pozdrawiam:
Macieja (kierowca)
Matiego (rider)
Arka (rider)
Świdra (fotograf)
Wielkie podziękowania również dla naszego auta które nas nie zawiodło a ma 25 lat mówię o moim żółciutkim VW T2. HE, HE.