Decyzja podjeta....bedzie mi tych widokow brakowac...prosto z pod mego domu,na mojej plazy. Jest cudownie usiasc se na tej plazy popatrzec jak raptem slonce czerwienieje a ta czerwien powoli powoli sie roztapia w morzu dajac morzowi troche swojej czerwieni. Na skorze czuje sie kropelki wody z rozbijajacych sie fal,sol na ustac,cieple powietrze ktore Cie otula wieczorem jak objecie przez kogos...
Jak sie jest juz swiadomym tego ze nie dlugo nie bedzie sie mialo tego,to dopiero wtedy zaczynamy doceniac zwykle male rzeczy na ktore jeszcze wczoraj by sie wogole nie patrzylo.
Niektorzy mowia ze nic wiecznie nie istnieje..nic sie nie ma na zawsze..nie wiem czy jestem tego swiadom i czy sie z tym zgadzam bo jestem marzycielem,ale myslalem nad tym...i doszlem do wniosku ze wszystkie chwile przy tym co sie nie dlugo moze straci trzeba przezyc jak najglebiej jak mozna...nacieszyc sie do syta tym..zyc w pelni te ostatnie chwile po prostu !!
Zaczelem odliczac juz dni godziny minuty sekundy...
Czekam na to