Ostatnie 5 dni 2013-go roku wykończyły mnie bardziej niż cały miniony rok.
Myślę, że moja psychika siadła kompletnie, a nie mówię już o kondycji fizycznej.
To nie był dobry start w Nowy Rok.
Nie tak to sobie wyobrażałam.
Ale podsumuwując, 2013 nie był taki zły jakby się mogło wydawać.
Po 1. Zdałam prawko.
Po 2. Mam wspaniałego mężczyzne.
Po 3. Zmierzam w kierunku ukończenia szkoł.
Po 4. Mam pracę.
I jedyne czego mi teraz brakuje to sprawny samochód.
Zobaczymy co czas pokaże.
A jak Wy wkroczyliście w ten Nowy 2014 Rok ?
K.