Uśmiech pomimo tego całego bagna. Muszę brać tyle, ile mogę dostać. Nic poza tym. To tak łatwe w teorii a tak
trudne w praktyce. Pogoda się poprawiła i słońce w końcu wyszło. I mimo iż myślałam, że to wszystko zależało w
dużym stopniu od pogody - myliłam się. Jest dobrze ale wewnątrz mnie gotuje się złość, poczucie winy, smutek i
zgorzkniałość. Ledwo zaczęłam się cieszyć całą tą sprawą a już wszystko się posypało. Gówniany humor.
Prześladuje mnie jakaś piosenka. Nie wiem co to, do cholery.