wstałam o 13 i ciągle chodze i jem. jak na gastro normalnie :3

ale nie powiem, wczorajszy wieczór meeega udany. kacyk, gardło boli, nogi to lepiej sie nie wypowiadam;) ale chciałabym to jeszcze raz powtórzyć :D

powrót o 5 zawsze spoko. to nic że ojciec wkurzony, moze mnie jeszcze z domu nie wywali. chociaż jeszcze troche i sama sie wyprowadze także bedzie w domu jeden problem z głowy ;p

+20 do znajomych na fejsie zaraz bedzie

awwwww !!

rosołek był <3

tort którego zjadłam połowe bo potem o nim zapomniałam

didżejowanie

czkawka która mi nie dawała spokoju przez prawie godzine

kto w styczniu urodzony jest.. :3

tańczenie całą noc

a szczególnie taniec Milenki (6 lat chyba !!:D)

tyle świetnych ludzi!

piwo skitrane do torebki ;>

i ta radość i zdziwienie jak je rano znalazłam :D

"prosze państwa.. chciałbym wypić." :D:D - pierwsze polanie :D

IMPREZA NA KOŃCU ŚWIATA!