'[...]aby nikt nie zapomniał, że niekiedy trzeba walczyć z Bogiem. W życie każdego człowieka pewnego dnia wdziera się tragedia: czasem jest to zniszczenie miasta, śmierć dziecka, oskarżenie bez powodu, choroba, która okalecza na zawsze. Wtedy Bóg każe człowiekowi stanąć naprzeciw Niego twarzą w twarz i odpowiedzieć na Jego pytanie: Dlaczego kurczowo czepiasz się egzystencji tak ulotnej i tak pełnej cierpienia? Jaki jest sens twej walki?
Człowiek, który nie potrafi odpowiedzieć, poddaje się. Zaś ten, który poszukuje sensu życia, uznaje że Bóg jest niesprawiedliwy i rzuca wyzwanie losowi. Wtedy z nieba spływa ogień, nie ten, który zabija, lecz ten, który burzy dawne mury i uświadamia człowiekowi jego prawdziwe możliwości. Tchórz nigdy nie dopuści, by jego serce zapłonęło tym ogniem. Jedyne czego pragnie, to by sytuacja wróciła do poprzedniego stanu, żeby mógł żyć i myśleć jak kiedyś. Natomiast odważni podkładają ogień pod tym, co stare - choćby za cenę ogromnego cierpienia - i porzucają wszystko, nawet Boga, i ruszają naprzód. [...]
Pan uśmiechał się radośnie z niebios - tego właśnie pragnął: aby każdy wziął w swoje ręce odpowiedzialność za własne życie. Ostatecznie dał swoim dzieciom dar największy ze wszystkich - zdolność wyboru i decydowania o swych czynach.'
P. Coelho - Piąta Góra
zwykła potrzeba zmian.
F;**