Jak zwykle wszystkie sie popier****. Zawsze gdy kogoś pokocham musze cierpieć... CZEMU??!! Czemu nie potrafie ulożyć sobie wszystkiego tak jak być powinno tylko zawsze wynikają z tego jakieś problemy, które często ranią. Nie rozumiem tego... I zamiast być starszym i mądrzejszym, ja ciągle popełniam te same błedy i to z coraz gorszym skutkiem. Czy ja tak wiele pragne? Może i tak... Kuźwa już nie wiem co myśleć. Jest mi źle i to bardzo a wszystko przez to, że szukam odrobiny szcześcia, ktorego jeszcze tak naprawde nie zaznałem a, którego mi tak brakuje;(