Człowiek tracący wszystko staje się jedną jednostką. Nie wracającą postacią która nie zważa na nic. Nie odczuwa niczego. Jest neutralna na innego bodźce.
A przecież każdy odczuwa. Nawet minimalny bół jak i radość. Każdy potrzebuje innej osoby do wsparcia, pomocy. Lecz co zrobi jak nie ma nikogo? Stanie się niczym.
I'm waking up, I feel if iy bones.
Enough to make my systems blow.
Nie jest ze mną dobrze, ani okey. Jest źle. Nawet bardzo. Nawet nie wiadomo czy będzie lepiej. Bo nawet już w to nie wierze. Smutne..
Jutro próbne. Nic nie umiem.. Boję się.
Że jedna piosenka umie uspokoić moje stargane nerwy.
~Panda
edit: brak weny..
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24