Jest we mnie mały chłopczyk, wiecie?
Krzyczy często strasznie, bo krzyczeć musi, jako że krzyk ten straszny strasznie mu dodaje odwagi
I tupie czasem i to nie że drepta, tylko tak hardcoreowo, z całej siły, choć tup ten, choćby był po trzykroć tupany zawze jest jakiś taki smutny, nienasycony
Wyrywamy sobie zabawki z tym małym chłopcem, zwykle wygrywa, bo ja jestem ciota i sie daje, ale troche powalczyć musze, chyba przyznacie
Topimy ręce w śniegu, on sie cieszy, choć nie ma rękawiczek-ja zawsze mam
Karmimy kaczki, łabędzie, perliczki i kuropatwy, jego to bawi, a ja bym chciała coś wiecej, jakieś PEACE-NO WAR, jakieś ONZ, jakieś GREENPEACE, no wiecie
Chwytamy razem narzędzia długie, wertykalne, podłużne, jego kręcą kjujiczki pink'n'loff ja tam wole spać zawsze w dól najniżej, gdzie w duszy otwiera się kanał i wyciekają straszne ludzkie świnstwa
Głaskamy i głaszczemy zwierzęta, ale on woli te duże, głupiutkie, co sie daja-ja tam mam to gdzieś
Kiedyś kopnął mnie w kostkę, śladu niby juz nie ma, ale czasem jeszcze pobolewa-ach ci chłopcy..
ej a ty? co tam chowasz?