something and nothing

http://www.youtube.com/watch?v=8vfGkKfbLQY

Puść dopiero potem czytaj.

 Zmiany nastawienia. Zmieny na świat patrzenia.

Zmiany dróg chodzenia. I zmiany rozmyślenia.

Dziwny schiz zagościł w mojej głowie. Nie wiem co robie. Przeglądam stere materiały. Słucham starej muzyki.

Myśle o starych znajomych z którymi popsól mi sie kontakt. Patrze na zmiany w ich życiu. Zastanawiam sie nad przyszłością. Nad tym czym moge zając się w życiu. No bo z czegoś trzeba żyć. Chyba zaczynam dojżewać. Od ostatniego wpisu zmieniło sie pare żeczy. Ostatnim czasem ograniczyłęm skakanie. Wcześniej byłem w Decatlonie. Kupiłem widoczną ledwo na zdjeciu koszulke 2nd skin Kalenji i Buty Kalenji. Ale potem kiedy poczułęm ten progres to uczucie że moge wszystko. Że mam siłe w sobie. Wiecie jak to jast na pewno. Kiedy miałem tyle pomysłów tyle możliwości. Tyle siły. COŚ sie zmieniło. Spadło moje nastawienie. Moje motto też sie zmieniło. Generalnie czuje jak moj umysł ogarnia anarchia. Nie myśle trzeźwo. Nie wiem co począć by było dobrze. Chyyba straciłem pasje...

Przydała by mi sie wizyta u kogos kto może włąsnie bedzie to czytał. U psychologa mojego. Siedze kolejną nocke na kompie. Znowu położe sie o 4. I wstane pewnie kolo 13-14. A nie nie moge dzisi tak zrobic. Jestem umuwiony przecierz. Zostały 3 dni do rozpoczecie sie kolejnego roku szkolnego. Mija tydzień jak nie ma matki w domu. Nie jest źle. Radzimy sobie. jeszcze 2 tygodnie. Obejżałem filmik widoczny na opisie jednego ze znajomych. Czyżbym sie zaraził? czyżbym miał cel? Tak bliski tak łatwy a jednocześnie tak niedostepny i trudno osiągalny. Cholera.

A tu to czym sie zaraziłem.

Obejzyjcie sobie na pelnym ekranie. Prosze.

http://www.cda.pl/video/2071609/Brzuchem-po-trawie

Na sam koniec życze wam ludzie siły i utrzymania pasji tego cokochacie tego co daje wam siłę. Byśćie nigdy nie zaznali smutku i odczucia samatności. By kiedy sie budzicie byście wiedzieli że jest ten ktoś. Ta osoba która pewnie za 2 minutki przyśle wam sms-a że sie własnie obudziła. By tak jak to Daria napisała. Byście sie cieszyli z głosu ukochanego/ukachenaj o 23.33 albo o 4 rano nie ważne gdzie. Byście miali motywacje i checi do realizowania marzeń. Bo to o czym człowiek marzy określa jakim człowiekiem jest. Pierdole. I gona smołk....