I tu nie chodzi nawet o to czy się gniewam. Nie gniewam się.. ja tylko czuję się jak oszukane dziecko, któremu obiecali lizaka, a potem mu go pokazali i powiedzieli że nigdy go niedostatnie .
Zadał mi pytanie czy kiedykolwiek cholernie mi na czymś zależało.powiedziałam,że nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. no bo jak ? miałam mu powiedzieć,że tak - i że chodzi o Niego ? przecież jestem tylko jego kumpelą, która codziennie przed snem pisze mu w smsie o czym myśli, bo On ją o to prosi.
I kolejny dupek wystawia mnie do wiatru. Czy ja kur*a wyglądam jak żagiel?
Ty nawet nie wyobrażasz sobie tego do jakiego stanu mnie doprowadzasz! Moje serce przez Ciebie chce wybuchnąć, moje kolana przez Ciebie same się uginają, moje myśli są pełne Ciebie. Moje usta pragną Cię całować, moje oczy pragną na Ciebie patrzeć, moje uszy pragną Ciebie słuchać. A Ty? Udajesz, że mnie nie znasz.
Jeśli nie Ty jesteś tym jedynym ,to dlaczego moje serce przyspiesza, kiedy przechodzisz obok? Skoro nie jesteśmy sobie pisani, to dlaczego ciągle mam Cię przed oczami? Jeśli Bóg nie zesłał Cię po to, abyś był przy mnie, to dlaczego do cholery ciągle mam nadzieję, że przyjdzie taki dzień, kiedy obudzisz się rano i uświadomisz sobie jak bardzo Ci mnie brakuje?
Masz chłopaka? Nie szukam. Nie chcę. Nie potrzebuję. Pewnie w tym momencie nasuwa ci się pytanie 'dlaczego?'. Ponieważ nie preferuje miłości na sile. Dziwne jest dla mnie posiadanie chłopaka tylko, dlatego żeby był. W miłości nie uwzględniam kompromisów. Wspólnym byciu razem owszem. Czemu taka jestem? Dojrzałam.
-Dlaczego za mną idziesz ? - chciałem powiedzieć Ci , że Cię kocham. - widocznie nie poznałeś jeszcze mojej przyjaciółki. - jakiej przyjaciółki ? - jest ode mnie ładniejsza i mądrzejsza. stoi za Tobą. - ale tu nikogo nie ma.. - widzisz , gdybyś mnie kochał , nigdy byś się nie odwrócił.
Najprawdopodobniej nigdy się nie dowiesz jak boli gdy na mnie nie patrzysz i gdy muszę odwrócić wzrok od Twojej twarzy - nie patrzeć nawet kątem oka - abyś przypadkiem nie zauważył jakie wywierasz na mnie wrażenie
-Żałujesz? -Czego? -Tego, że cierpiałaś.. -Nie. -A gdybyś miała to przeżyć jeszcze raz? -To co? -Chciałabyś? -Tak. -Wszystko dokładnie tak samo? Tak. -Z tymi błędami..? -Właśnie z nimi. -Z nim? -Z nikim innym. -Chciałabyś znów czuć te rozczarowania? -Tak. -Dlaczego? -Dlatego, żeby znów poczuć się szczęśliwa. -Ale przecież.. -Tak, ale wszystko musi się wyrównać. Nie można być za szczęśliwym..
Zgubiła się.
Stoi nad przepaścią świata,
jej świata.
Robi krok w tył, bo nie ma innej drogi.
Zamyka oczy.
Wyciąga ręce przed siebie...
i daje nura w otchłań.
Ciemność i zimno łaskoczą jej bezwładne ciało.
Słyszy czyjś śmiech.
Ten sam głos, który kazał jej skoczyć.
Cisza...
Nie ma już adresata...
Szkarłatna ciecz maluje na ścianach obrazy
niczym pędzel w ręce wielkiego mistrza.
Chłonie ją mrok,
aż w końcu łączą się w jedno.
Kolejny raz zapada bezgłos.
Tylko, że tym razem, później nie ma już nic...
Samotność i brak akceptacji pochłonęły kolejną ofiarę..
A gdyby zniknąć, tak bez zapowiedzi i odszukać wszystkie niespełnione marzenia, a potem posegregować je od najważniejszych do najmniej ważnych..? Wiesz, że zajmowałbyś pierwsze miejsce.
Codziennie robię makijaż, układam włosy, przybieram swój najpiękniejszy uśmiech ... ale Ty jak zwykle mnie olewasz ...
Żyjemy tak jak śnimy - samotnie, a żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć. I jeśli ktoś nie popełnia samobójstwa, nie znaczy, że wybrał życie. On tylko nie potrafi się zabić. Jedyne czego żałuję w życiu, to tego, że nie jestem kimś innym.
Pierdolę was wszystkich serdecznie. niech jeszcze jedna osoba wypowie się na temat mojego życia, to obiecuję, po prostu podejdę i strzelę w mordę. osoby które miały w domu dzieciństwo spędzone wspólnie z kochającymi rodzicami, mogły razem przesiadywać każdą wolną chwilę ze swoją najwspanialszą na świecie mamą i żalić jej się z nieszczęśliwych miłości, czy innych problemów nastolatek gówno mogą wiedzieć o tym jak ciężko jest takim osobom jak ja. nie zdajecie sobie sprawy z tego, jak ciężko jest nie mieć nikogo, z kim można by szczerze porozmawiać, poradzić się. cholernie zazdroszczę tym, u których w domach panowało rodzinne ciepło, co roku świąteczna atmosfera i wspólne rozpakowywanie prezentów spod choinki. zazdroszczę i żałuję, że tak naprawdę nigdy tego nie doznałam... znowu łapie mnie jesienna depresja. mam dosyć tego wszystkiego
Owszem, nie jestem ładna. nie mam dobrej figury, tu i ówdzie mam za dużo bądź za mało. nie jestem też oszałamiająco mądra ani zdolna. jestem też niezgrabna i infantylna. i za bardzo się wszystkim przejmuję i wyolbrzymiam problemy. jestem też cholerną zazdrośnicą. a no i jeszcze jedno. Kocham cię nad życie, frajerze.
Lubię jej wzrok, kiedy patrzy na nas. pełen nienawiści i zazdrości. dobrze ci tak, szmato. jak nie potrafiłaś docenić tego co masz, to trzeba było się za to nie brać, a ja mojego przyjaciela ranić i wykorzystywać nie dam nikomu, a tobie w szczególności, rozumiesz?