- Przecież on jest w tobie tak zakochany, dlaczego tego nie widzisz.?
- Ale ja to widzę...Tylko że nie wiem jak mam zareagować
Zanotowała w pamięci, żeby kupić tusz wodoodporny. Może właśnie po to wynaleziono wodoodporne tusze.
Nie na basen. Na rozstania. Wydłuża ,pogrubia i maskuje to, że twój świat kruszy się jak stare ciastko.
Posłuchaj. Gdyby mi się ziemia rozstąpiła pod nogami... Rozumiesz?...
Gdyby mi niebo miało zawalić się na łeb - nie cofnę się, rozumiesz?... Za takie szczęście oddam życie...
Naprawdę uważasz, że kiedy powiesz mi: zapomnij o nim , to przestanie boleć mnie serce?
to tak jakby ciebie rozbolała głowa a ja powiedziałabym ci: naklej sobie plaster.
Otworzyła tymbarka. Z bladym uśmiechem przeczytała napis " kocham Cię " s
pojrzała w niebo i wszystko było wiadome. Tęskniła za nim.
Czasami chciałabym nauczyć się być obojętna na błędy które tak często popełniasz.
Spójrz czasami w niebo, proszę. A wtedy pomyśl, że ja też patrzę.
Będziemy patrzeć razem czyż to nie jest wspaniałe? każda gwiazda będzie szeptać,
że byliśmy stworzeni dla siebie.
Skłamałabym twierdząc, że o nim nie myślę. Myślę. Czasami są taki dni, gdy jest w każdej godzinie,
i takie godziny,gdy jest w każdej minucie. Wciąż jeszcze zdarza mi się zasypiać i budzić się z jego imieniem
na ustach.Często łapię się na tym, że wypatruję jego twarzy w ulicznym tłumie.
Kiedyś się z Niego wyleczę. Może nie na pstryknięcie palcami, może nie po tygodniu, ani miesiącu. Czeka mnie wiele pustych dni, w których wciąż będzie się pojawiać jego twarz. Nie mogę wykreślić Cię ze swojego życia, zbyt wiele mamy ze sobą wspólnego. I nie powiem też 'jesteś w moim życiu zbędny'- bo nie jesteś. W gruncie rzeczy nikogo nie potrzebuje bardziej niż Ciebie... Ale nigdy nie byłeś mój.
Czuję, że mi przeszło. ale zaczynam wątpić, gdy tylko Cię widzę.
kocham te historie które układam przed snem, wraz ze łzami. wtedy jesteśmy w sobie tak zajebiście zakochani.
Kątem oka spoglądał na nią. Pilnował jej wzrokiem jednocześnie udając obojętnego.
chciałbym z Tobą pójść lecz nie umiem stawiać kroków, nie pamiętam już jak mam czytać z Twoich oczu,
nie potrafię wypowiadać słów i w milczeniu odgaduję co mógł znaczyć ruch Twoich źrenic.
I wciąż czekam na ten dzień, gdy wstanę zobaczę za oknem słońce i wiadomość od Ciebie, jak bardzo tęsknisz, kochasz i potrzebujesz.
Uśmiechała się na samą myśl o nim, jednak udawała, że nie jest dla niej nikim ważnym. Tęskniła każdego dnia, skrywając wszystko głęboko w sobie.
Mówiła: Nie chcę Cię widzieć!
A szukała Go wzrokiem na ulicy...
Mówiła: Nie myślę o Tobie!
A nie było chwili, by tego nie robiła...
Mówiła: Nie odbiorę!
A z nadzieją czekała na kolejny telefon...
Mówiła: Nie tęsknię!
A co dzień przeglądała wspólne zdjęcia...
Mówiła: Nie kocham Cię!
...I tak stała się oszustem dla własnego serca.
Maaaamo wychodzę!
-Gdzie? Z kim? Ile ma lat? O której będziesz?
-Do samochodu, Wiesław S, lat 57, wrócę nad ranem..
-żartujesz sobie?!
-TAK!
to nie jest tak, ze jestem zbyt wybredna, czy czekam na księcia na białym rumaku. ja zwyczajnie nie potrafie trwonić czasu na jakiś palantów, których mózg zastępują bicepsy, a aich szacunek do kobiet mieści się w łyżeczce do herbaty.
ubiegłej nocy gwiazdy znowu ułożyły się w Twój uśmiech.