Wczoraj:
Najpierw 2h bezsensownej 'rozmowy' na gg z Martą o tym gdzie się widzimy i co robimy w ogóle. W końcu pojechałyśmy do galerii, pochodziłyśmy trochę i czekałyśmy aż Magda wyjdzie z kina. Bilety dla nas oczywiście z problemami, tradycja. Spóźnione weszłyśmy w końcu do tej sali. Film zwyczajny, może byłby fajniejszy gdybyśmy go ogarnęły do końca. Wciąż nie wiem o co chodziło w pewnej części. Po kinie pojechałyśmy do emce. Happy Meal bez ograniczeń wiekowych, tak? Nasze kłótnie o zabawki, aw. Moja i tak była fajniejsza, masz mi ją oddać. xd Póżniej jabłka sobie latały i takie tam. No i się zrobił wieczór, jedziemy do Marty. Miałyśmy oglądać SS znowu, ale nie wyszło. Był tiny trochę z Dominiką i z innymi. Pozdrowienia dla chłopaka z tapetą w słonie, żyrafy i zebry. Dla kombajnisty, który odpędzał złe duchy też. I tak jakoś, śmiesznie minął nam cały dzień. Przed 1 wróciłam do domu. Kocham cię, fajne zakończenie ferii. Tak, zakończenie, bo dzisiaj cały dzień przed komputerem.