No więc jestem bardzo zła bo miałam naisaną całą notkę i nie chcący odświerzyłam stronę więc jeszcze raz.

Dzisiaj chcę zakończyć pewnie etep swojego życia raz na zawsze. Zrobię to co powinnam zrobić już dawno.

Chociaż i tak mi nie wierzysz i po przeczytaniu tego może to się zmieni lub nie mam nadzieje że uda mi się napisać wszytsko co czuję bez zbyt dużego rozpisywania się tym razem. Kiedy mówiłam Ci, że Cię kocham nie kłamałam nigdy. Nie umiem kłamać, i wiem że mówię to po raz kolejny ale nie mam innego wytłumaczenia. To że mi nie wierzyłeś i nie wierzysz okay i tak już wszstko skończone masz już u mnie zero szans do wykożystania po porstu nie jestem i nie będę w stanie dać Ci kolejnej i wiem, że i tak byś z niej nie skorzystał. A jak byś spróbował to i tak po raz kolejny wyrwł byś mi kawałek serca. Piszę o tym akurat tu bo nie chcę pisać już nigdy więcej do Ciebie i nie chcę już z Tobą rozmawiać. Twoja rozmowa z pewnością byłaby taka, że pytałbyś jak w moim świetnym życiu. I wiesz co Ci powiem jest fajnie. ale jedna rzecz cały czas tkwi mi w głowie jak mogłeś mnie tak nazwać. Praktycznie mnie nie znałeś a jednak. Skąd w ogólnie przyszło Ci to do głowy! Mam nadzieję, że już nigdy się nie spotkamy wracając ze szkoły czy coś. Nie wiem tylko dlaczego mi nie ufałeś czemu? Nigdy w życiu Cię nie okłamałam, a wiem, że ty mnie nie raz. A i mam nadzieję, że spotkasz kiedyś pewną dziewczynę którą pokochasz, a ona kopinie Cię w dupe.