No więc mija już 10tydzień...jeszcze 10 i urlop;)
postanowienie 10 tyg = -5!!!!
i trzeba sie trzymać;)
mija nam to... mija. Nawet za szybko...
zdj. zrobione przez mojego kochanego przyszłego męża;) najlepszego faceta na świecie, który przygotowywuje ręcznik i koszulkę po nocce;)
Bunschoten, orka nad zatoką;P