Czas leci jak szalony..
Wszystko sie zmienia..
Gdyby nie te zasrane fb i nk to człowiek miałby prawie 0 kontakt z ludzmi, bo każdemu zawsze brakuje czasu..
A u nas zmiany..
Podejrzewam, że ten rok wogole przebiegnie pod szyldem: 'ZMIANY, zapraszamy..'
Minął styczeń: wyliczmy:
-sylwester i jego następstwa (lepsze i gorsze, aczkolwiek wyszły na dobre)
-chore jazdy z firmie i resztą chorego jaworznickiego otoczenia
-3 lata razem
-śmierć wujka
Jest 15 luty:
- 2 razy zdążyłam juz zachorować, zjadłam 2 pudełka antybiotyku, a dalej choruje
- zostałam z tego powodu zwolniona z pracy
zobaczymy co dalej..
W horoskopie pisali, że znajde taką prace, że hej. xD nic tylko pracowac. I że ten rok wogole ma być zajebisty
Od jutra zostaje fachowcem ds. reklamy i tak dalej i tak dalej..
W każdym razie jest dobrze..
Pamiętajcie.. co nas nie zabije, to nas wzmocni..
Nie poddawajcie sie temu co mówią ludzie, sami wiemy najlepiej co robic.. :)
Mnie sie udało.. I jestem z siebie dumna, że jestem na tyle mocna, że dałam sobie z tym wszystkim co sie działo od grudnia rade.. i jeszcze tym roku jak dobrze pójdzie zostanę mężatką. :)
joł. ;D