zaczynam dziś skinny diet.
Od dziś się wszystko zmieni. Obiecuję. Nie będę już ponurakiem pieprzącym się z przyjaciółmi i chodzącym tylko na imprezy po to, żeby rano obudzić się koło nieznajomego w odorze spermy i potu. Nie.
o 8.00 anatomia. potem powrót do domu. rozpakować się trzeba. potem kompiel i ogólny relaks. nauka do kpp. może galeria, jeśli zdąrzę.
o 16.00 zaliczenie praktyczne z KPP. potem muszę iść i spróbować wyrobić legitymację i skserować notatki. potem dom i nauka- podział materiału do biologii i chemii. potem ćwiczenia.
wieczorem pójdę z Kamilą na zioło. obiecałam jej, więc muszę.
motylki potrzebuję Was bardziej niż kiedyś, nie chodzi mi o dietę, tylko o całe moje życie, które ostatnio jest szare, mętne i śmierdzi ciepłym moczem.
dopiero w bieszczadach znów poczułam, że żyję. ten widok zamglonych gór z okien, smak śniegu przy upadkach na snowboardzie, miękka sierść konia pod udami i smak skóry Emetta...
Moja pierwsza miłość z której nie ptrafię się wyleczył dzwoniła na Sylwestra. Nazwijmy go panem A. Chce się spotkać, chce żebym była jego.
A ja się boję. Nie raz zostawił mnie z połamanym sercem i uciekł do jakiejś lali. A ja?
Co kurwa ze mną?
Kocham go.
skrót mojego życia erotycznego, jakby ktoś pytał.
Wiecie co jest zabawne? Dziewictwo straciłam w październiku, już zeszłego roku. Z chłopakiem, którego poznałam w Hiszpanii w wakacje. Przyjechał do mnie, 1500 km żeby tylko spędzić ze mną tydzień. Ma 28 lat i jest w połowie Włochem. Wszystkie laski mi go zazdrościły, a ja podczas sexu wyobrażałam sobie, że to pan A. Mimo iż wydawało mi się, że jestem w nim zakochana....
Potem, to już był tylko sex. Bez zobowiązań, z najlepszym kumplem pana A. On o tym nie wie. To był mój warunek. To czysty sex, bez zobowiązań, pieszczot, czy gry wstępnej. Tajemnicze ruchanie.
Potem był Emett, przynajmniej z Sis dałyśmy mu taką ksywkę z uwagi na jego pięknie wyrzeźbione ciało. Ach, te muskuły.
Następnie pan J., plejas i uwodziciel, który wygląda jak koleś z Sali Samobójców.
Kibel. Hades. Tylko sex.
Czy jestem szmatą? Chyba tak. i źle mi z tym.
A wiecie co jest, kurwa, najśmieszniejsze?
Że nigdy nie miałam orgazmu, mimo, że sama potrafię się do niego doprowadzić. Zawsze się powstrzymywałam, zaspokajałam ich, a siebie nie. Bo czułam się winna. Że nic do nich nie czuję.
Za to te 2 noce spędzone z panem A... mimo, że się nie kochaliśmy, to doprowadzał mnie do szału, pozytywnego oczywiście. Jego jeden dotyk, oddech na moich nagich piersiach. Na samą myśl mam ciarki...
ach... miłego Motylki
Bilans:
ś: kawa i papieros
2 ś: serek wiejski lekki 120 kcal
o:sałatka jarzynowa 100g 192 kcal, jabłko 40 kcal
k: siemię lniane 15 kcal
Użytkownik soiblamecoco
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.