Fota z wypadu nad Głębokie

. Przedstawia ona ekipę która była zemną

, ostro wymiatamy na programie "sing star"

, bańka w huk spiewaki z nas niewąskie nie ma co


. Cały ośrodek pewnie nie mógł spać wtedy kiedy my pokazywaliśmy naszą piękną barwę głosu

piękną i zarazem cichą

. Jak będzie idol w grupach to niema bata na nas

wygrywamy i podbijemy świat


. Wyżej jak widać niezły arsenał

, dodajcie sobie do tych flaszek jeszcze 3

i wypiliśmy to od 16;00 (skromnie do późnego obiady 5 flaszek

) skończyliśmy gdzieś o 3

lekka bańka

. W ile osób nie pytajcie

ale napisze tak: litr i dwie sety na głowe

dawka nieziemska

godna mistrzów


. Moskwa przy nas wymięka nie ma co

Rosjanie słabi jesteście


. Pobyt tam był upojny że ho ho

, ale co jak sie bawić to sie bawić drzwi rozwalić nowe wstawić

(może nie drzwi ale kibel wstawiliśmy

), dobra bania nie jest zła

. Dzisiaj dostałem się do Wrocka na studia

, aaaaale

chyba jednak Poznań

, ale Wrocek i tak będzie

czas pokaże co to będzie

. Pozdrawiam i zapraszam do komentowania

.