'To był maj pachniała Saska Kępa
Szalonym zielonym bzem
To był maj, gotowa była ta sukienka
I noc się stawała dniem.'
Czwartkowe popołudnie z NIM :)
Pizza, drinki i... spacer ;D
Wspólne zdjęcia, które mam nadzieję dostanę :P
Było cudownie :)
Rano powrót do domu.
Piątkowa nuda.
Sobota w pracy...
Nie odebrane telefony, zero reakcji na smsy.
Kuzyn mnie z pracy odebrał i zostałam u cioci na noc.
Troche odpoczęłam przynajmniej.
Teraz dzięki temu BEZ mi ładnie pachnie na biurku :)
Jak na razie czekam...
Wiem, że takie dni się zdarzają...
Więc czekam