Powiedzmy, że masz wybór.
Dzisiaj masz wybierać pomiędzy biernością, przyzwyczajeniem się albo działaniem, próbą zmiany rzeczywistości na lepszą.
Powiedzmy, że jeśli się pogodzę z faktycznym stanem rzeczy przez chwilkę będzie ok a potem pewnie wszystko jebnie, bo tak nie potrafię na dłuższą metę. A jeśli coś zmienię przez pewien czas będzie źle, będą przykre konsekwencje, które, co gorsza nie tylko ja poniosę, ale patrząc w przyszłość lepiej na tym wyjdę. W skrócie. Czy lepiej nie robić nic i cieszyć się tym co jest teraz wiedząc, że jeśli się przyzwyczaję nic dobrego mnie nie czeka, czy lepiej coś zmienić i z nadzieją patrzeć w przyszłość? Ważniejsze teraz czy jutro?
Nie wiem po co to piszę. Ja i tak zrobię po swojemu, jak zawsze. Ale... napisz co myślisz. Wybieraj.
P.S
Nie sugerować się zdjęciem. Ot wzięło mnie na wspomnienia, jeszcze świerze.