Nazywaj to jak chcesz , dziś pisze w formie listu , bo wszystkie moje marzenia z czasem poszły w pizdu . Cześć, od dawna Cie nie widziałam, żal ściska gardło gdy wspominam o tych starych planach. Jak napisze ze tesknie to bedzie banał, a piękna pani przyjażń chyba o nas zapomniała. Pamietasz milion starań gdy chceli nas skłócić? Wciąż jebie frajerów co chcą wejść w moje buty. Nadal nie płacze, u mnie nic sie nie zmienia, chociaż czasem wracam po oddech w miejsca skąd odeszłam. Wciąż chcą mnie zbesztać , dobrze znasz zawiść. Ludzie to kurwy i Tobie tylko ufam bez granic. Dziś widzimy sie rzadziej, w ogóle co tam u Ciebie? Rozumiem szkoła nauka i co? Nowi przyjaciele. Ok nic mi nie jest, to mogło być jasne. Może zamiast mnie, ktoś teraz rozumie Cie bardziej. Odkładam kartkę, przyznaje racje, nie zawsze byłam przy Tobie, gdy były krzywe akcje. Świat zmienił rotacje, a ja wciąć w tym miejscu pluje sobie w brode, że nie ogarnelam nerwów. Gdy znajdziesz chwile możesz wrócic w te miejsca. Ludzie sie zmienili, ale mają wciąż te same serca. Przyjaźń dla mnie to nie sterta i nie rzucam jej w kat, nawet jeśli od dawna jesteś tysiące gwiazd stąd. Wiem często ciągnełam Cie pod prąd. Wspólne upadki, wzloty, gdy o tym myślę serce wali jak dzwon. Dzisiaj mnie winisz, że to mój chory charakter, ale powiedz kurwa szczerze wcześniej było spoko, mam racje? Moja upartość, spontany, milczenie, przecież wszystko było dobrze, a teraz w złości krzyczysz, że zachowuje się nie mądrze? Ok, dobrze jestem czlowiekiem, błędy nie są mi obce. Z resztą tak w ogóle zajrzyj za swój kołnierz. Sory, zapomniałam miało być spokojniej, ale czuję to jak kiedyś, tylko teraz jeszcze mocniej kończe. Do zobaczenia kiedyś, tęsknie ciągle. Semper fidelis zawsze masz we mnie siostre, zawsze ..