detox..
powrót do codzienności, za szybko, za szyyyybko.
rok później
Znam tylko ćpuńskie historie i pęknięte serce w tle.
Bywało, że nie miałem co włożyć do garnka,
Ale miałem za co zaćpać i głód jakoś tam spadł,
Wiesz, nie ma zasad, tamten rok mi pokazał.
Nie ma zasad, tylko worki po dragach,
Miał być krok wielki a ruszyłem tylko kilka metrów
W przód, przestałem radzić sobie z życiem
I zacząłem chlać co weekend
I umierać, miałem rzucić wszystko w pizdę
I umnie nic nowego i usłyszysz to nie raz,
Mówią - widzę jak upadasz, odpowiadam - to nie ja.