powoli odchodzę
tak myślenie boli
bo pękło coś
jakaś skorupa
taka szarzyzna się wylewa
która cały czas nie daje spać spokojnie
tak paraliżuje
tak rani innych
gdzię się znów zgubiło moje
namiastka szczęścia?
co to wszystko miało znaczyć
po co mi to było
bezsensowne odpowiedzi
żadnej formy