Uziemiłam się, na tydzień, do końca wakacji. Siedzę na fotelu i obrastam w kurz, w telewizji głupi serial, a na nodze gipsowy bucik. Chce się krzyczeć KURWA, ale ja nie przeklinam, więc mruczę tylko pod nosem- głupie krzesło.
I już nic nie jest w stanie mnie pocieszyć, nawet aparat, nawet papieros, nawet ulubiona niebieska spódniczka.
Nie mam szczęścia.