Cześć.
Co u Ciebie?
U mnie wszystko dobrze. Jednak martwią mnie rozmiary mojej dupy i brzucha, a konkretnie tkanki tłuszczowej. Taki stan rzeczy, a mianowicie postępująca tłuszczyzacja mojego ciała są prawdopodobnie spowodowane w wyniku nieustannej konsumpcji produktów żywnościowych, których to nadmierną ilość spożywam, prawodpobnie z powodu takiego, mianowicie moja mama robi dobre jedzenie a dzisiaj dla przykładu zakupiła 3 kilogramy lodów w 4 smakach algida oraz wafelki do lodów żeby każdy mógł sobie zrobić loda jak w lodziarni. Lody są smaczne a inne wiktuały takoż, jednak ciało moje wyglądać w owy sposób nie może. Stąd właśnie zmartwienie moje.
Słucham jakichś pierdów i czytam artykuł. Problem polega na tym, że powinienem był dzisiaj zrobić jedno z zaległych zadań ale nie zrobiłem z powodu przebywania w domu rodzinnym w którym panuje atmosfera demotywacji do intelektualnego wysiłku, tak bardzo zresztą charakterystyczna dla domów osób należących do klasy zwanej potocznie oraz naukowo klasą robotniczą, do której to należą moi szanowni rodzice, tak biologiczni jak i niebiologiczni a jedynie obyczajowi czy zwyczajowi, bo praw rodzicielskich do osoby mojej nie nabyli.
Za każdym razem gdy piszę, zalewają mnie słowa, obrazy, dźwięki i opinie, oczywiście wyimaginowane, ewentualnych odbiorców. Tabula semper rasa.
Gówno.
Użytkownik smog111
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.