No tak nadal mam doła... Próbuje znaleść szczęście...No cóż na razie nie ma poprawy...Ale czy to moja wina że mam pecha zamiast szczęścia...No chyba nie...Szczerze są same rzeczy które mnie dobijają...Pisząc to mam łzy w oczach... Czemu zawsze ja mam być poszkodowana..?Czuje jakby nikt mnie nie chciał...Nie chciał ze mną pogadać itp...Nie mam nawet powodu do życia...Ale nadal jednak chce żyć...Sama nie wiem czemu...Na pewno nikogo to nie interesuję że tak bardzo cierpię...</3
Ciągle tego słucham http://www.youtube.com/watch?v=NWdrO4BoCu8&ob=av2e