Niedziela - na samą myśl chce mi się śmiać .
Zacznę tak. Byłam w teatrze razem z Agatą i Olką, kto choć troche nas zna, powinien przynajmniej przypuszczać co się działo.
Standardowo przemycanie jedzenia w torebkach i pyszna czekolada Oli :D. Coś się przy ostatnim kawałku zdarzyło, ale obiecałyśmy że nikomu nie powiemy :D.
Nie obyło się również bez rzucania w ludzi jedzeniem (np. M&M'sami czy okruchami czekolady).
Hahaha :D
Przypomniała mi się.... dość mokra sprawa :D.
Miałam do picia takie picie (haha) że dopuki się nie naciśnie to nie poleci. Wzięłam to picie nad głowę Agaty i trzymałam, a Ola wtedy niespodziewanie nacinęła i strumyk wody truskawkowej poleciał na włosy Agi .
HAHHAHAHA