Nareszcie!Spotkałyśmy się! Gadałyśmy przez 4 godziny bez przerwy, a nie widziałyśmy się tylko miesiąc. Wyobraźcie sobie co by było jakbyśmy się rok nie widziały. Z 2 dni by nam ledwo wystarczyły, ale tylko wtedy jakbyśmy nie spały i nie jadły tylko gadały.
Gadałyśmy najpierw u niej w domu (toczyłyśmy walkę z jej braćmi którzy nam ciągle do pokoju chodzili), potem w aucie i jeszcze na pizzy. Dowiedziałam się ciekawych rzeczy, ale nie powiem ich tu. Zdjęcie jest z terenów Manufaktury (koło Go Sportu). Jakaś impra była w Manu, ale telewizji nie było więc się znudziłyśmy
. Potem udawałyśmy wielkie bogaczki i jak mówiłyśmy że my dostajemy co miesiąc 500 zł kieszonkowego, to jakaś pani do nas podeszła i się zapytała że nie mogłybyśmy jej dać na wodę bo jej się bardzo chce pić, a nie ma pieniędzy. Oczywiście żadna z nas nie miała kasy
.