Problem w zbyt dociekliwej interpretacji, to cały podmiot wiecznego zamieszania. Być może warto stać się wyznawczynią przypadku, czy może wielkiego planu i przeznaczenia, i nie poddawać życia nazbyt głębokiej analizie. I nie walczyć wiecznie z wiatrakami.
You remain my power, my pleasure, my pain, baby.