diisreputable Deszcz na hali - czaaad. jeszcze czego takiego nie widziałam... ;D.
To jest klacz, którą miałam zamiar kupić, lecz jak moja mama zadzwoniła to sie dowiedziała, że :
"Oj szkoda, że Pani wcześniej nie zadzwoniła bo przedwczoraj wpłynęła na nią zaliczka..." ;/ ;/
Ja mam zawsze takiego farta... Innym razem ogier małopolski. mama dzwoni a człeń :
" on mi przez 2 mies. nie sprzedał się to ja go na mięso musiałem pchnąc..." ;(
Albo tak jest często, że jak fajny koń, to na pomorskim stoi albo jeszcze gdzieś dalej....
Pfff, ale sie rozpisałam x)
PozDr. ;D