Ostatnimi dniami dużo pomysłów mi wpada do głowy... dużo postanowień...
ale co z tego?
mówie innym że coś zrobię... przekonuję, ze zobaczą jak to bedzie za rok... a tak napreawde czy zobaczą? czy ja za bardzo nie wymyślam? czy nie chciałabym za dużo?
wokal... ehhh... zobaczymy