wiatr niebezpiecznie kolysze wierzcholkami drzew
niebo gasnie a na nim ksiezyc widnieje niespokojny
niewiadomo co w ten okropny wieczor w mrokach kroczy...
mozna tysiac rzeczy sobie uroic
i czekam na sen, ktory zaraz przyjdzie,
ukoi dusze, zabierze w stan zapomnienia, chwilowego szczescia i spelnienia.
i czekam na wschod slonca, ktore zaraz wzejdzie i odbierze cale szczescie wraz z otwarciem oczu
Noc przeminie
Slonce wzejdzie
mimo wszystko chwile sa piekne...