Kolejne tygodnie spie***.
Jak woda leci ten czas...
Różnie się dzieje.
II semestr, chociaż to mi się udało...
Sprawy sercowe...
No coment...
Ma ochotę uciec.
Chce się gdzieś wynieść,
nie odzywać,
milczeć,
nie tłumacząć nic.
Ma kolejny kryzys.
Z jednej strony chce Go zostawić,
z drugiej chce być przy nim!
On zaś, nie zdaje sobie sprawy z tego co się dzieje.
Próbuje naprawić wszystko.
Zrozumieć.
Ale nie umie.
Ona strasznie dobita,
załamana,
płacząca po kątach,
ukrywająca to co czuje,
bojąca się stawić czoła...
Tak, jakoś próbuję się ogarnąć!
Makro, stata, gegra <3 ;/
20:55