tak bardzo alternatywne zdjęcie. z dnia piątkowego, który był bardzo mile spędzonym dniem i bardzo mnie to cieszy. moc, enegria amfetamina! no i generalnie bez lecza nie ma imprezy. na drugi dzień była Lednica, która naprawdę naładowała mnie pozytywną energią, która trzyma mnie do teraz, chociaż powoli jest jej coraz mniej. ogólnie cały pobyt Mileny w Polsce też mnie ucieszył, bo naprawde dużo czasu razem spędziłyśmy. Jutro już wraca, ale zobaczymy się za jakiś miesiąc, co minie raz dwa. wtorek minął, uradowana ja, że koniec sprawdzianów i co? za tydzien ostatni, 3 juz sprawdzian z rzędu z chemii. i będzie po poniedziałku, kiedy jest bierzmowanie, kawa, goście itp. także teraz mam plan, żeby zrobić najważniejsze rzeczy w tygodniu, a potem się nie przejmować. zaangażowałam się do licealiów, więc troche też mnie roboty czeka, ale myślę, że powoli dam rade. jutro najważniejsze,  żeby iść do fotografa zrobić zdjęcie, co już podania się złoży. wtedy codziennie spotkania w kościele, próby itp, więc przed tym mam czas na ostatnią naukę, prezentacje itd.. jeszcze chociaż tydzień spiąć poślady, a potem powinno pójść z górki. w przyszłym tygodniu od czwartku do niedzieli biwaczełę nasz w końcu zorganizowany! udało się i będzie! co mnie cieszy :) a za dwa tygodnie z Majkelem do Gdańska na Bon Jovi'ego z moim wygranym przez braciszka biletem na płytę :D głupi ma zawsze szczęście! wtedy z kolei czeka mnie noc kulturalna w szkole, Dawid coś mówił o urodzinach, wtedy licealia, bal i koniec roku. urodziny, namioty, Gdańsk, Giżycko, koncert w Łodzi, Tucholaa. ciekawe jakie będą te wakacje..

TO

KY

O