Co za uroczy dzień.
Napisałam dwa zasrane sprawdziany, z czego jeden zepsułam.
Ludzie, przerażacie mnie.
+ 500 za fałszywość , akurat nie względem mnie. Ale to nie znaczy, że mnie to za przeproszeniem nie wkurwia. ;)
A, i nie ogarniam mózgu faceta.
Zbudowałabym dla was panowie najchętniej osobną dzielnice i byście sie tam wszyscy nawzajem wyruchali.
Najlepiej na śmierć. :)
Zdecydowanie dobiła mnie wiadomość od mojej przyjaciółki o treści oskarżającej. Boże, widzisz a nie grzmisz.
Nawet mi się śmiesznie zrobiło :)
Saluti!